Sezon motocyklowy blisko i założę się, że wielu fanów jednośladów postanowiło w ostatniej chwili zabezpieczyć swojego mechanicznego rumaka przed złodziejem. Chodząc po forach i czytając ostatnie posty stwierdzam, że się nie myliłem, co więcej odniosłem wrażenie niewielu wie co z czym się je i stąd ten wpis.

Pomyślałem sobie że skrobnę tu parę słów i może troszkę rozjaśnię niektórym, na co zwrócić uwagę przy wyborze alarmu do motocykla.

ALARM – jak sama nazwa wskazuje musi alarmować, czyli informować otoczenie o próbie kradzieży. Fajnie jest jak prócz otoczenia informuje również bezpośrednio właściciela i tu przyda się wszelkiego rodzaju powiadomienie. No chyba, że zawsze jesteśmy blisko swojej maszyny. Alarm bez dobrych czujników jest „głuchy – ślepy” i mało przydatny, więc zwróćcie uwagę jakie czujniki ma w zestawie i czy można podłączyć dodatkowe. To właśnie od czujników dodatkowych będzie w dużej mierze zależała skuteczność zabezpieczenia.

Do motocykla idealne wydają się czujniki położenia i wstrząsu, ale nie przesadzajcie z nadmierną czułością bo puszczenie bąka koło motoru może wyzwalać taki alarm. Wiem, że najtańsze alarmy (skuterowe) często nie umożliwiają podłączenia czujników dodatkowych, nie mówiąc już o wyłączniku krańcowym. Kufer czy otwierane siedzisko również należy zabezpieczyć. A więc dobry alarm motocyklowy ma za zadanie wykrycie próby kradzieży, włamania (a nie przechodnia) i poinformowanie o tym otoczenia i ewentualnie właściciela.

CZUJNIKI – detektory, które wykrywają zależnie od rodzaju: ruch, wstrząs, przechył, zmianę ciśnienia, hałas. Rzecz jasna czujnik wykrywający zmianę ciśnienia do motocykla raczej się nie przyda i znajduje zastosowanie w samochodzie, ale czujnik przechyłu, wstrząsu czy mikrofalowy ruchu, powinny skutecznie wykrywać amatorów cudzej własności.

O ile zasady działania czujnika przechyłu i wstrząsu można się spodziewać po samej nazwie, o tyle chciałem wspomnieć nieco więcej o mikrofali. To czujnik, który wytwarza pole mikrofalowe. Gdy tylko zostanie ono naruszone czujnik wzbudza się i może wyzwolić alarm. Właśnie – alarm który przy ruchliwym chodniku może być uciążliwy, dlatego warto rozejrzeć się za alarmem z funkcją prealarmu inaczej ostrzegania i właśnie tam podłączyć mikrofalę. Efektem będzie krótkie popiskiwanie syreny, które może zniechęcić potencjalnego złodzieja.

IMMOBILIZER – blokada elektryczna, będąca często integralną częścią alarmu. Ma za zadanie blokować, uniemożliwiać uruchomienie silnika. A że wszystko co człowiek wymyślił to inny człowiek obejdzie, ważne jest aby immobilizer wydłużył czas uruchomienia. Złodziej nie może kraść długo. Musi to zrobić szybko więc kalkuluje. Mając do wyboru motocykl niezabezpieczony i zabezpieczony to wybierze ten pierwszy. Bardzo istotny jest sposób montażu, im blokada elektryczna bardziej ukryta i niedostępna, tym lepiej.

LOKALIZATORY – coraz bardzie popularne, coraz mniejsze, coraz tańsze w utrzymaniu. Umożliwiają szybkie odnalezienie skradzionego pojazdu za pomocą lokalizacji GPS i transmisji danych GPRS. To dość obszerny temat a dziś można wybierać z wielu rozwiązań.

HOMOLOGACJA – Wszystko jest dobrze jak jest dobrze. A co jeśli ktoś rozbije się motorem robiąc sobie krzywdę i jeszcze komuś. Zacznie się szukanie przyczyny i lepiej niech ona nie padnie na nieposiadający homologacji alarm. Chyba rozumiecie sami, że wtedy szuka się przyczyn i winnego. Homologacja? TAK! bo takie są przepisy i już po temacie. A że nie wszystkich przepisów się przestrzega to inna bajka.

Zobacz alarm motocyklowy -> KLIKNIJ

Mam nadzieję, że tych kilka uwag pomoże komuś dobrać sobie porządne zabezpieczenie do swojego motoru.

havranek